Raniutko z Norbertem umówiliśmy się na szosę.Pomimo tego, iż ubrałem się dzisiaj na cebulkę połowę trasy cierpiałem z powodu zimnego, przenikliwego wiatru oraz niskiej temperatury.Mimo tego udało nam się wykręcić (jak na nas)spory kawałek trasy.
Dzisiaj w planach była moja standardowa trasa.Chcieliśmy zrobić ją razem z Norbertem.Wiał paskudny, zimny wiatr więc nie daliśmy rady wykręcić trasy w całości.Po jeździe i totalnym wyziębieniu pobiegliśmy ukryć i zagrzać się w saunie.
Naokoło lotniska,Chocianowicka,Pabianicką do Ksawerowa,z Ksawerowa do Stawów Stefańskiego,Piaski,Stawy Jana i do domku.Dzisiaj było ciepło ale wiał ogromny wiatr.Na Pabianickiej przy Ikei miotał mną bardzo :) ale było i tak fajnie;).Jutro teren...
Usmarkałem się, zawiało mnie , boli mnie kolano ale miałem niezłego powera dzisiaj:).Nie będę opisywał jak jechaliśmy a jak ktoś jest bardzo ciekawy to niech zaglądnie do dzisiejszej wycieczki do Martineza z którym dzisiaj jechałem.On na pewno ładnie wszystko opisze :).Biedny Norbi dzisiaj nie jechał bo poszedł zbadać swój łącznik.